R1

Erd

Witam

Co sądzicie o papieroskach R1 ? Ja palacz któremu jedna paczka starcza na miesiąc bardzo je lubie. Podoba mi się ich delikatny smak i to że dosyc długo się palą.

Frugo

R1 są dla ludzi uzależnionych fizycznie od ruchu ręką. To ma 1 smolistych, 1 węgla i 0,1 nikotyny xd

SmokerMercury

Wczoraj zakupiłem R1- wersja slim. Papieroski mają dobry smak i dosyć długo się palą co mi się bardzo podoba Very Happy

. Co mnie zdziwiło to ich grubość - nie są tak cienkie jak wszystkie slimy lecz ciut grubsze. Papierosek jest cały biały tylko na filtrze jest napis r1 i slim line ( filtr posiada 2 linie perforacji). Niedługo kupię R1 w wersji King Size i zobaczymy co prezentują.

merkury

Jak dla mnie siano, ale paliłem tylko parę razy- na spróbowanie. Po co palić jak się nie pali? Very Happy

avioniq

Opowiem Wam anegdotę o R1. Jeździłem kiedyś na ryby z kumplem i on namiętnie palił te szlugi. Siedzimy sobie nad Odrą z kijami w wodzie, a koleś wyciąga R jedynkę, łamie w pół i odpala połówkę z filtrem. Pytam co robisz? Odpowiada: nie mam ochoty na całego papierosa...

Tyler_Durden

Wystarczy że ułamałby 2 części filtra i robię się tak mocne diabły, że aż ciężko uwierzyć. I zgadzam się, strasznie niedobre.

arkawroc

R1 - dla mnie szkoda kasy ciągniesz i nic nie czujesz

merkury

azyl82

Wogóle można to nazwać papierosami ? Ilość nikotyny , jaka dostarcza , nie może w żaden sposób uzaleznić , ani tym bardziej zaspokoic głodu nikotynowego . Ot takie papierosy żeby dzieci kuopwały na lans przed koleszkami że palą takie .

merkury

Tyle, że nikotyna nie uzależnia tak mocno jak nitrobenzen.

SmokerMercury

te papierosy są takie lekkie bo na filtrze jest bardzo wiele perforacjii - przez co dym jest mieszany z powietrzem. R1 są dla ludzi którzy lubią palić ale np. nie chcą tyle ładowac nikotyny w siebie albo po prostu nie uzależnić.

SmokerMercury

hmm dziwna sprawa tytoń przed zapaleniem pachnie wędzonką albo takim wigilijnym kompotem z suszu - to może oznaczać chyba że jest w nim tytoń kentucky z domieszką innego ??

sztos19

Pamietam fajki R1 z przed lat , nikt tego badziewia nie chcial palic, bo palenie R1 to tak jakby wogle nie palic....

SmokerMercury

masz rację R1 są tylko dla przyjemności albo są dobre do alhoholu bo nie siekają tak mocno w połączeniu z wódką Wink

sztos19

Mysle ze takie R1 to dobre papierosy dla kobiet...

SmokerMercury

myślę że masz rację. Właśnie gdzies kiedyś na jakimś forum czytałem jak jakas babka chwaliła R1. W mojej opini nie są złe ale jesli mam wybór wolę jednak Camele srebrne.

matthewx

palić superlighty to wogole szkoda pieniędzy

SmokerMercury

z jednej strony masz rację Very Happy

Ja lubię lighty i superlighty bo mi takie podchodzą , więc kasa idzie na to co sprwia mi przyjemność Very Happy

roberto2012

matthewx

racja Roberto jak kto woli ja lubie mocne ewenualnie lighty czasem

SmokerMercury

Ostatnio wogle mi się nie chciało palić więc poszedłem sobie kupić coś maksymalnie lekkiego. Podchodzę pod mój kiosk i proszę o R1 100's - pani mi daje i mówi 11.20zł a ja wielkie oczy O_o. Pezecie one teraz za 13.60 no ale dobra wziołem za 11.20 Very Happy

jak sie okazło akcyza na paczce była z 2011 roku... Razz

może i inne szlugi mają z 2011 roku Wink

- a fajki jak fajki nic nie stracił od 2011 roku.

azyl82

pewnie dlatego , że nikt tego nie kupował i ostało się do 2013 roku . Ja kiedyś trafiłem na lucky striki zielone z akcyzą 2011 , ale to odosobniony przypadek.

ryanwolfe

Koleżanka pali R1 slim Line i dzisiaj mnie poczęstowała i stwierdziłem że slimy zdecydowanie nie są dla mnie-wypaliłem całego i nawet dobrze smaku nie złapałem.

SmokerMercury

tak slim - to szajs

Schatten

lekkie papierosy są dobre, bardzo lekkie też - ale na Boga, nie slimy. slimy powodują tylko że wychodzą mi zmarszczki, krzywi się twarz, a dobrze zaciągnąć się i tak nie idzie. wyjątek to L&M slimy mentolowe, jedne z mocniejszych i mających jakikolwiek cug slimów, jednak takowych nie kupuję Wink

nie generalizowałbym, jakie papierosy są dla kobiet czy mężczyzn, bo dużo kobiet pali paczkę czerwonych dziennie, a mnóstwo facetów lajty, superlajty i mentolowe Wink

myślę ponadto, że orientacja seksualna też nie ma tu wielkiego znaczenia : D
za to kiedyś wpadłem na badania socjologiczne, które stwierdzały, że im wyższe dochody i wykształcenie, tym zazwyczaj wypalane są przez takiego człowieka mniejsze ilości i słabszych (lub jakichś nowoczesnych wariantów, np. "klikanych) papierosów . A słabo sytuowani czy mocno uzależnieni po prostu nawalają większe ilości 20-30-40 dziennie, zazwyczaj "czerwone:" ekonomicznych marek. Fakt że takie badania to tam całkiem na poważnie nie raczej co brać, ale coś w tym jest, spójrzcie co palą np. robotnicy. pracownicy fizyczni, a co osoby pracujące umysłowo czy lepiej wykształcone. Zdaję sobie sprawę, że bywa odwrotnie, ale opisany trend chyba jednak jest trochę wspólny z rzeczywistością ;d Co do samych R1 hmm... może dobre są, gdy chce sie rzucać, jest sie uzależnionym od rytuałów: odpalania, wciągania dymu, strzepywania popiołu itp. itd.

Look_Out

Pracownicy fizyczni w większości palą papierosy tzw "ruskie". W zakładzie produkcyjnym w którym pracowałem (pół roku) 99% ludzi paliła takie właśnie wynalazki( bez względu na płeć).

sztos19

Tak z tym sie zgadzam, ale nie tylko pracownicy fizyczni [wogle ludzie malo zarabiajacy, musza sobie jakosc radzic]...

Ricardo

Ja R1 paliłem na początku mojego palenia, w ogóle...da się tym "napalić"? Laughing

Co papierosów zza wschodniej granicy. Patrząc na jakość Polskich fajek, czy te z Rosji czy Ukrainy są rzeczywiście gorsze? Nie mówię tu o Jin Lingach ale o porównaniu np. Polskich Vicków do tych ze wschodu.

Ps. Proponuję posty z rozważaniami na temat papierosów "ze wschodniego importu" przenieść do tego tematu:
http://www.tytonie.fora.pl/ogolna-dyskusja-o-papierosach,161/papierosy-zza-wschodniej-granicy,604.html
Wink

Look_Out

Wszystko ok jeśli są to normalne, sklepowe przemycane papierosy, gorzej jak są to podróbki wytwarzane w pseudo wytwórniach z tytoniu niewiadomego pochodzenia.

SmokerMercury

Masz rację Look_Out - mój dziadek kupował Festy i jedne były dobre a drugie o wiele gorsze. Czuć to było w smaku i w sposobie spalania fajki. To czy te szlugi były robione w normalnej fabryce czy w szopie można było poznać po paczce.

Nie cytuj postu wyżej.