Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
MacKon
Początkujący Palacz
Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 18:43, 02 Lis 2013 Temat postu: Nałóg czy przyzwyczajenie? |
|
Witam.Założyłem ten temat żeby podyskutować o tym jak jest z waszym paleniem.Czy jest to nałóg czy po prostu nawyk?
Test na uzależnienie.Czy zgadzacie się ze swoim wynikiem?
Jak szybko po przebudzeniu zapala Pani/ Pan pierwszego papierosa?
do 5 minut
6-30 minut
31-60 minut
po 60 minutach
3
2
1
0
Czy ma Pani/ Pan trudności z powstrzymaniem się od palenia w miejscach, gdzie to jest zakazane?
Tak
Nie
1
0
Z którego papierosa jest Pani/ Panu najtrudniej zrezygnować?
Z pierwszego rano
Z każdego innego
1
0
Ile papierosów wypala Pani/ Pan w ciągu dnia?
10 lub mniej
11-20
21-30
31 i więcej
0
1
2
3
Czy częściej pali Pani/ Pan papierosy w ciągu pierwszych godzin po przebudzeniu niż w pozostałej części dnia?
Tak
Nie
1
0
Czy pali Pani /Pan papierosy nawet wtedy, gdy jest Pani/ Pan tak chora(y), że musi leżeć w łóżku
Tak
Nie
1
0
Ostatnio zmieniony przez MacKon dnia Sob 18:44, 02 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
roberto2012
Administrator
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:32, 02 Lis 2013 Temat postu: |
|
Mi wyszedł 1 punkt, ale i tak palenie jest moim nałogiem Nie kopcę jak szalony, ale zapalić trzeba.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SmokerMercury
VIP
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 1239
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 21:49, 02 Lis 2013 Temat postu: |
|
W moim przypadku : przyzwyczajenie
|
|
Powrót do góry |
|
|
roberto2012
Administrator
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 22:06, 02 Lis 2013 Temat postu: |
|
Zależy jak na to wszystko patrzeć. Od przyzwyczajenia do nałogu daleko nie jest U mnie to nie jest typowy nałóg, bo jak setki razy wspominałem, że jeśli siedzę w domu nawet parę dni i nie mam okazji nigdzie wychodzić to ani jednego nie wypalę i nie muszę wcale. U mnie wszystko zależy od tego, co akurat w dany dzień robię. A, że pracuję z kumplami, którzy w większości palą to wychodzę razem z nimi i prawie pół paczki dziennie potrafi zejść w ciągu doby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacKon
Początkujący Palacz
Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:01, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ja nie bym nie dał rady parę dni nie palić.Muszę spalić chociaż 1 dziennie.Aktualnie ograniczam fajki.Palę jakieś 3-4 dziennie.W szkole raczej nie palę,ale lubię zajarać przed pójściem do szkoły a szczególnie jak jest zimno,ale nie mówię tu o złej pogodzie typu deszcz itp. tylko chodzi mi o taki rześki słoneczny poranek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ryanwolfe
VIP
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:15, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ja wypalam średnio 4-5 papierosów dziennie i również nie wyobrażam sobie dnia bez dymka. Pierwszego palę rano przed zajęciami, potem w przerwach się ze 2-3 razy wyjdzie z kolegami, a wieczorem wypale jeszcze jedną sztukę. To w każdy powszedni dzień, wiadomo że jak jest jakaś impreza i alkohol to spali się więcej, dwa tygodnie temu na weselu poszło mi ponad pół paczki.
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacKon
Początkujący Palacz
Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 20:56, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Chciałbym sprawdzić jak to będzie zapalić po kilku dniach nie palenia, ale jakoś od kilku miesięcy nie mogę się zabrać do tego żeby przestać na chociaż 3 dni.Zawsze jest okazja żeby zapalić, jakieś wyjście z kolegami czy coś w tym stylu,ale gdybym nie zapalił chociaż tego 1 dziennie brakowało by mi tego uczucia jakie odczuwam gdy palę.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ajronmen
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 26 Lip 2013
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 21:26, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ja jestem ze swojego poziomu uzależnienia mniej więcej zadowolony. Co prawda spalam pół paczki dziennie, ale ostatnio przerzuciłem się na lajty. Poza tym, wczoraj o 16 skończyły mi się papierosy i do dzisiaj do 19 spaliłem jedną sztukę i nie czułem w ogóle głodu nikotynowego, jedynie swego rodzaju presję - jak wyjdę z tramwaju to zajaram I tak z rzędu spaliłem dwie sztuki. Ale sądziłem, że przez cały dzień niepalenia będę chodzić po ścianach - na szczęście obyło się bez żadnych dolegliwości
|
|
Powrót do góry |
|
|
RocknRoll
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:42, 03 Lis 2013 Temat postu: |
|
Ajornmen, może nie jesteś jeszcze uzależniony fizycznie. Ja w święta wielkanocne nie paliłem przez 3 dni, bo nie miałem papierosów ani pieniędzy i było ciężko. Czułem dziwne ssanie w płucach, klatce piersiowej, miałem lekkie nudności. I cały czas myślałem tylko o tym, żeby zapalić... Jak narkoman na głodzie. Gdy po 3 dniach wreszcie zapaliłem poczułem ulgę.
Ja nie mam silnej woli i jestem podatny na nałogi więc nie wiem czy kiedykolwiek uda mi się rzucić, póki co nawet nie chcę, bo palenie sprawia mi przyjemność.
Też kiedyś paliłem kilka papierosów dziennie i twierdziłem, że więcej nie będę. Potem nie wiadomo kiedy coraz więcej i obecnie palę paczkę na 2 dni, czasem półtora dnia.
Ostatnio zmieniony przez RocknRoll dnia Nie 22:43, 03 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
loony
Moderator
Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno/Wroclove Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 13:54, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
A moim zdaniem ta ankieta jest chuja warta i się rozbija o to czy palisz od razu po przebudzeniu... Nie wiem, ja nie potrafię od razu zapalić papierosa, bo mi po prostu nie smakuje. I znowu mój ojciec, który pali ponad 35 lat, pali pierwszego jak zje śniadanie, wypije kawę i wyjdzie na dwór.
Także tego...
|
|
Powrót do góry |
|
|
MacKon
Początkujący Palacz
Dołączył: 19 Sie 2013
Posty: 63
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:36, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
Jestem tego samego zdania,że jest chuja warta,ale dodałem ją tak z ciekawości ilu ludziom wyjdzie,że są uzależnieni.Ja mam tak samo nie palę od razu po przebudzeniu bo chcę żeby palenie papierosa sprawiało mi przyjemność,a trudno żeby tak było gdy mi nie smakuje.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sztos19
VIP
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 1 temat
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:49, 04 Lis 2013 Temat postu: |
|
Tak jak Loony napisal, wszystkie takie ankiety sa chuja warte.
Wiadomo, jak ktos pali codziennie papierosy czy wogle tyton [pod rózna postacia] TO JEST UZALEZNIONY w mniejszym lub wiekszym stopniu.
Po co takie ankiety, kazdy sam wie, czy jest uzalezniony czy nie.
Inna sprawa, jak ktos pali przykladowo 60 -100szt. papierosów-skretów dziennie TO TO JEST DOPIERO WTÓRNY DEBILIZM [w zasadzie tacy ludzie nie zyja tylko sie pala, bo jak mozna innaczej nazwac czlowieka który pali doslownie co 5-10minut. na okraglo. Cale jego zycie to palenie, szkoda mi takich gosci.]. Przegiecia w kazdym temacie, sa niezdrowe...
Ostatnio zmieniony przez sztos19 dnia Pon 18:51, 04 Lis 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Schatten
VIP
Dołączył: 15 Maj 2013
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 22:48, 10 Lis 2013 Temat postu: |
|
Kilka chaotycznych refleksji.
Często wypowiadałem się na te tematy, bo mnie interesują i co nieco czytałem. Faktycznie granica między uzależieniem a przyzwyczajeniem jest bardzo cienka i jest prawie niemożliwe jej wytyczenie. Warto być jednak świadomym, że prawie nie ma osób które palą codziennie i nie są uzależnione fizycznie ani psychicznie (przyzwyczajeniowo). Można tak sobie wmawiać, ale nawet wypalanie jednego papierosa dziennie, załóżmy po kolacji, do winka czy herbaty jest pewnym powtarzalnym rytuałem, staje się więc przyzwyczajeniem, a w końcu przekształca się w nałóg, bo nie wyobrażamy sobie tego nie zrobić, bo czulibyśmy się źle, niezręcznie, niefajnie. To jest właśnie już uzależnienie. I tak to wygląda. Co innego silna wola, wielokrotnie powtarzałem że wypalanie wielkich ilości papierosów jest głupie, bo nikt w młodym wieku po kilku-kilkunastu latach palenia (a większość z tutaj przebywających ma taki staż palenia, przepraszam starszych za podanie takiego przykładu) nie ma takiego ciśnienia, żeby palić od razu po wstaniu. Większość ma pewnie podobnie jak ja niesmak i suchość w ustach, nie lubię palić w ciągu 30 min od przebudzenia, muszę coś zjeść, napić się herbaty, kawy albo chociaż wody, inaczej ta fajka niezbyt mi smakuje. Palenie kilku, do 10 sztuk dziennie da się jakoś rozsądnie rozgraniczyć i wyznaczyć sobie "fajne pory" palenia, tj. przed wyjściem z domu, na przerwie w pracy/między zajęciami na uczelni/lekcjami w szkole, po zakończeniu tychże, w końcu po obiedzie, popołudniu, wieczorem, czy krótko przed snem. Inaczej palenie staje się bezwiedne, bez powodu, z braku laku, z nudy, często z braku zajęcia wyciągamy kolejnego papierosa i niewiele myśląc odpalamy go, mimo że wcale nie chce nam się palić, nie odczuwamy głodu nikotynowego, po prostu czynimy to żeby zabić czas lub bez większej przyczyny. Wtedy to staje się mega głupim nałogiem, bo sporo kosztuje i niszczy zdrowie znacznie bardziej, niż ta kilka czy nawet 10-12 papierosów, z którymi jakkolwiek organizm sobie w miarę radzi, bo wypalanie 20+ naprawdę zasługuje na potępienie a właściwie współczucie, takie osoby nie funkcjonują normalnie, bo potrzebują do przeżycia dnia czegoś zbędnego, nie czerpią z palenia takiej przyjemności jak osoby palące mniej. Nie chcę nikogo potępiać czy moralizowac, bo palenie ogólnie jest głupie i bez sensu (tak, tak uważam), ale warto się w tym ograniczyć, sprowadzić tylko do jakichś sytuacji, konkretnych, zazwyczaj w miare stabilnych pór dnia, a nie bezwiednie wyciągać z paczki kolejne papierosy, co kilka miesięcy zwiększając ich ilość, tak aż w końcu dobijemy do paczki, potem półtorej, dwóch dziennie, a niektórzy i więcej. Poza tym nie oszukujmy się, większość uczniów szkół średnich czy studentów nie jest w stanie sobie pozwolić na wypalanie paczki dziennie, bo jest to zwyczajnie cholernie drogie. A nawet jeśli jest, to nie warto, róbcie tak jak panowie którzy pisali wyżej - te kilka papierosów daje dużo funu, może jest przyzwyczajeniem, ale jest to fajny element dnia, natomiast nie warto żyć papierosami i dla papierosów, chodzenie ciągle z papierosem w gębie jest tragiczne.
Miało być krótko i bez moralizowania, ale to naprawdę moje takie przemyślenia
sam palę 6-10 papierosów dziennie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|