Płyny aromatyzujące

drumyellow

Niedawno natknąłem się na taki wynalazek :

do kupienia tutaj : [link widoczny dla zalogowanych]

Próbował ktoś tego,czy to w miare "smakuje" ,jakieś wrażenia ? Ciekawi mnie to cudo,chyba nawet zakupię . (Uprzedzając komentarze : nie,to nie są liquidy do e-papierosów,mimo że są podobne - to skraplacz aromatyzujący zwykłe papierosy)

roberto2012

Widziałem, ale jakoś nie miałem okazji u nikogo spróbować. W sumie cena niewygórowana. Jeśli kupisz to opisz jak najszybciej wrażenia Wink

Moim zdaniem po skropieniu może być czuć chemią, przynajmniej w niektórych smakach. Ale to tylko moje przypuszczenia, może warto takie coś mieć Smile

delv · Wysłany: Wto 23:46, 15 Mar 2011 Temat postu:

zamówiłem, może do piątku dojdzie Wink

to zrobie weekenowa recenzje.

roberto2012 · Wysłany: Śro 0:42, 16 Mar 2011 Temat postu:

Bardzo fajnie, z chęcią poznamy prawdę o tym specyfiku Very Happy

delv · Wysłany: Wto 0:27, 22 Mar 2011 Temat postu:

no więc tak
zestaw testowy :
Gilzy: mascotte gold
Tytoń: niewiadomego pochodzenia, mieszanka ciemnego i jasnego w skali 1:2
i ten oto aromacik
[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]
Tak więc jak napisane na ulotce " jak to zrobic"
zrosic[ ja 3 razy ], wymieszać , znowu zrosić, zostawić w szczelnym opakowaniu na 2-3 godziny potem spalić Very Happy

Wszystko pięknie miło i przyjemnie.
Tak więc o godzinie 20:30 robie jak napisano, o 23:00 kręce sobie skręta.
Ide na klatke zapalić z myślą iż nastał nowy wspaniały czas palenia zajefakerbistych papierosików, Lecz niestety wraz z pierwszym dymkiem nadzieja mija. Papieros może ma i lekką woń pseudo orientu, aczkolwiek smak się nie zmienia. Moze nie zostawia takiego super kapcia w pysku, jak zazwyczaj mój tytoń niewiadomego pochodzenia, ale to jednak nie to.
Tak że przyszedłem, spowrotem do chatki, zrosiłem teraz 5 razy i zostawiam do rana, może coś się zmieni lecz niestety nie mam już wiary w ten wynalazek.

A pomyśleć ze za cene tych 2 badziewi, mógłbym skręcić sobie jakies 200+ fajek. Pozostaje żal.

Pozdrawiam. Po południu napisze czy coś się zmieniło zwiększając dawkę.

no i po leżakowaniu paru godzin w szczelnym opakowaniu spryskany tytoń wcale nie smakuje inaczej ;<. Tak że pieniądze w błoto. pozdrawiam

roberto2012 · Wysłany: Wto 19:06, 22 Mar 2011 Temat postu:

Może to kwestia smaku? Warto byłoby spróbować na innym aromacie.

delv · Wysłany: Wto 20:13, 22 Mar 2011 Temat postu:

dzisiaj zrobie z "tabbaco"

arturg101

No właśnie, a czy wiecie może jak robi się płyny aromatyzujące do tytoniu ? wiem że jest to glikol , w małych ilościach etanol lub gliceryna i aromat (najprawdopodobniej olejek do ciast - ale nie te w których jest woda, ) , sęk w tym że nie znam odpowiednich proporcji , może ktoś z was wie i podzieli się wiedzą o jaki aromat chodzi i jakie proporcje ?

drumyellow

Za to ja coś wiem : aromat który jest używany to nie żaden aromat do ciast ,to jest aromat który robią te firmy i jeśli nie masz w planach szturmować ich fabryki to zapomnij o tych dodatkach aromatycznych jesli chodzi o kupno.

Sann

Mi się wydaje ze to jest głownie do melasy do shishy. Przynajmniej jak rok temu albo trochę lepiej bylem zagorzalym fanem shishy to te plyny sprzedawali do shishy...

drumyellow

Fakt były takie,co pryskałeś takim zraszaczem i to było zarówno do tytoniu jak do shishy,ale juicy to są stricte papierosowe kropelki.

NowyNabijacz · Wysłany: Wto 0:02, 13 Mar 2012 Temat postu:

A może próbował ktoś aromatu czy jak to się tam nazywa do cameli ? Widziałem to gdzieś na necie do kupienia za 10 zł i pisało że gdzieś na kilogram tytoniu starczy, kupiłbym ale cena przesyłki mi się nie spodobała.. 25 zł xD

avioniq · Wysłany: Wto 11:54, 13 Mar 2012 Temat postu:

Kilka złotych wyrzuconych w błoto... Po pierwsze wyprodukowano w filipinach - jak dla mnie dość niepewnie. Po drugie po zakropieniu 20 gram czterema kroplami zaczął strasznie śmierdzieć chemią, a nie wanilią.

Po tygodniu z puszki przestało walić i dało się wyłapać coś a`la wanilia. Niestety aromat nie przebijał się mocno i był prawie niewyczuwalny w papierosie (mówię o zapachu skręta - nie dymu). Dym z tego tytoniu też nie dawał nic z tego aromatu.

Mam zamiar spróbować rozcieńczyć aromat gliceryną i zobaczyć czy coś to pomoże.

Andrzej Baczko

To sama chemia. Jakoś mi nie śpieszno do takich wynalazków.

arkawroc

[link widoczny dla zalogowanych] takie coś zakupiłem o smaku LM , specjalnie wziąłem resztki chujowego tytoniu który gdzieś tam leżał i spryskałem go tak dość ostro , zapakowałem do worka. Pierwsza próba po spryskaniu nastapiła po 3godz. po spryskaniu (rewelacji nie było).Resztę na 3 dni zostawiłem na kaloryferze. Worek na przemian pokrywał się rosą i wysychał . Skręciłem kilka fajek i powiem że smak i zapach lepszy niz za pierwszym razem.

sztos19

Arkawroc nie chce ci niczego sugerowac, ale uzywanie tych chemicznych aromatów nie ma nic wspólnego z prawdziwymi naturalnymi aromatami, to zwykle badziewie [i w dodatku tak naprawde, nie wiadomo co tak naprawde zawiera w swoim skladzie]....