Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
RocknRoll
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 14 Lis 2012
Posty: 201
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:35, 27 Mar 2013 Temat postu: "Masz papierosa"? |
|
Witam.
Nie znalazłem takiego tematu więc postanowiłem założyć. Często podchodzą do mnie ludzie i pytają czy mam papierosa, żeby ich poczęstować (zjawisko bardzo popularne w naszym kraju, chyba każdy palacz się z tym spotyka). Zazwyczaj wtedy mówię, że miałem ostatniego ew. proponuję zostawienie pojary (albo sami o to proszą). Częstuję znajomych, którzy mnie też częstowali albo wiem, że poczęstują gdy nie będę miał fajek. Ale podchodzenie do obcych ludzi i żebranie o fajkę wydaje mi się dość dziwne. Na moim osiedlu na pętli autobusowej prawie codziennie chodzi gość, który ciągle prosi ludzi o papierosa. Dostanie, spali gdzieś z boku, i dalej podchodzi do ludzi z tym samym pytaniem (sam mu ostatnio dałem pojare). Rozumiem gdy się nie ma, poprosić znajomego, ale do obcych ludzi osobiście wstydziłbym się podchodzić i żebrać o fajkę. Najbardziej irytujące są chyba 13 letnie dzieci, które pytają o papierosa, aż chce się powiedzieć, żeby kupili sobie smoczek albo zmówili paciorek i poszli spać.
Co myślicie o takim zjawisku i jak reagujecie gdy obca osoba pyta czy poczęstujecie papierosem?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
abishai
VIP
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 17:55, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
To zależy kto pyta i co palę(lepszymi zwykle nie częstuję).
Denerwuje mnie gdy ktoś sępi roszczeniowo i/lub przechodzi na "ty".
Jak ktoś jest grzeczny, zabawny, kulturalny to daje mu nawet kilka na drogę, czasem sam proponuję gdy widzę jak okoliczni gentelmeni wygrzebują kiepy ze śmietnika.
Generalnie prędzej poczęstuje papierosem, niż dam "dwa złote na bułkie", dodatkowo co do zasady nie częstuję gdy ktoś ma mniej niż 30. lat.
Smuci mnie to że nie ma u nas w zwyczaju sprzedaży papierosów na sztuki w kioskach, lub od przechodniów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sztos19
VIP
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:02, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Mam kumpla który bardzo agresywnie reaguje na takich zuli, swoja droga sa ludzie którzy nie maja pracy, pieniedzy na fajki wiec zebrza. Szkoda mi takich ludzi, ale nie wszystkich poniewaz niektórzy [znam osobiscie takich] maja kase na zakup papierosów, ale sa sknerami i sepia od wszystkich fajki, taki koles opowiadal mi kiedys ze potrafi w ciagu dnia wysepic 20-30 papierosów, wiec po co ma kupowac, jak moze palic z darmo..
|
|
Powrót do góry |
|
|
matthewx
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 07 Sty 2013
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ełk Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:08, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
zawyczaj mówie że miałem ostatniego, ewentualnie nie odpalam jak widze grupe dresow tylko pozniej jak pojde dalej, czestuje tych którzy mnie też pocztestuja lub sie wymienie, ale tak na ogół to staram sie mieć swoje fajki i nie sępić od nikogo i wymagam tego samego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Bierny Palacz
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:18, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Ostatnio szedłem z kolegą i go częstowałem. Jak paliliśmy i przechodziliśmy koło sklepu to jeden pan (potocznie nazywa się ich żulami), zapytał czy nie poratuję papieroskiem. Obok stało jeszcze dwóch innych panów. Powiedziałem więc, że "nie, bo sam wziąłem od kolegi". Generalnie raczej nie jestem za częstowaniem "żuli", jedynie kolegów bądź koleżanki mogę poczęstować, bo wiem że oni też mi dadzą. Myślę, że nieznajomych też mógłbym poczęstować ale to już sam ich oceniam w momencie, gdyby mnie poprosili.
Ostatnio zmieniony przez Mike dnia Śro 18:20, 27 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
devilax
VIP
Dołączył: 07 Lut 2009
Posty: 986
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 18:39, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
nie częstuję, wyjątkowo gdy ktoś wyda się sympatyczny- mówię że ostatni i robię swoje. nigdy też nie żebrzę od obcych. tłumaczenie, że ktoś nie ma pracy i pieniędzy jest pokrętne- niech przestanie wtedy palić. co do znajomych jest inaczej- wiadomo, że oddadzą przy następnej okazji, samemu również się szybko odpłaca
|
|
Powrót do góry |
|
|
ryanwolfe
VIP
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 20:38, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Ja obcych nie częstuje nigdy, kolegom kopsnę szluga w potrzebie, bo wiem, że jak będą mieli to mi oddadzą lub mnie poratują jak sam będę bez fajek, czasami się także zamieniamy z kolegami. Ewentualnie mogę użyczyć ognia, ale papierosa żulom nigdy jeszcze nie dałem.
Ostatnio zmieniony przez ryanwolfe dnia Śro 20:39, 27 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
merkury
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:13, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Kiedyś podszedł do mnie taki Pan jak paliłem i patrzy na mnie podejrzliwie i mówi:
-Wie pan, że papierosy szkodzą?
-wiem, odpowiadam zdziwiony, a on na to
To daj jednego i się uśmiecha
I jak mu nie dać...
W USA jest spoko motyw. Tam możesz od każdej osoby kupić jednego papierosa i nie ma w tym nic dziwnego. Idziesz ulicą widzisz palacza i mówisz odsprzedaj mi dwa papierosy. Pan wyciąga bez słowa i sprzedaje. Próbowałem to wcielić w Polsce jak byłem studentem, ale Polacy nie rozumieją tego, jak się chce od nich odkupić to chcą dawać za darmo, a to nie o to chodzi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sztos19
VIP
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:26, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Merkury o tym odsprzedawaniu w USA papierosów, to gdzies czytales czy poprostu byles w Ameryce. Powiem szczerze ze pierwszy raz slysze, a mam znajomych co bywaja w USA, ale nigdy nie wspominali o takim fakcie..
|
|
Powrót do góry |
|
|
merkury
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:34, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
sztos19 napisał: | Merkury o tym odsprzedawaniu w USA papierosów, to gdzies czytales czy poprostu byles w Ameryce. Powiem szczerze ze pierwszy raz slysze, a mam znajomych co bywaja w USA, ale nigdy nie wspominali o takim fakcie.. |
Byłem, dokładnie w Chicago- miałem dobrych przewodników
|
|
Powrót do góry |
|
|
sztos19
VIP
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:39, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Jak byles w USA, to chyba mozesz porównac tamte papierosy [np.Camel czy Marlboro] z naszymi odpowiednikami w Polsce. Ciekaw jestem twojego zdania, bo tu na forum prawie wszyscy uwazaja mnie za oszoloma, który wciska kity i bajki na temat papierosów made in USA..
|
|
Powrót do góry |
|
|
merkury
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:40, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Wtedy, gdy ja byłem różnica nie była aż tak wyczuwalna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
sztos19
VIP
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:42, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Merkury to znaczy w jakich latach byles..
|
|
Powrót do góry |
|
|
merkury
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 21:50, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
93
|
|
Powrót do góry |
|
|
sztos19
VIP
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:00, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
Merkury to sie nie dziwie, wtedy w Polsce byly takie same papierosy co w USA, czyli orginalne amerykanskie fajki....
|
|
Powrót do góry |
|
|
roberto2012
Administrator
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:33, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
W technikum częstowałem kumpli dość często, bo miałem skręciki (zwłaszcza na Turnera był popyt). Oczywiście jeśli ktoś był natrętny i chciał regularnie podbierać moje "wyroby" to mówiłem, żeby sobie kupił w końcu te fajki, albo pytał innych. Nieznajomych nie częstuję nigdy. Zawsze mówię, że sorry, mam ostatniego i sprawa z głowy. Tak w ogóle to dziwnym trafem akurat jak ktoś się pytał o fajka to często rzeczywiście miałem ostatniego . Ze 3-4 razy w życiu poczęstowałem kogoś. Raz jeden facet w średnim wieku kulturalnie zapytał jaki tytoń skręcam, bo akurat mnie mijał i paliłem. Pogadałem chwile z nim i dałem mu na spróbowanie
Przez ostatni rok skręcałem kilka dziennie, akurat żeby starczyło dla mnie, więc o częstowaniu nie było mowy. Jedyny wyjątek z rana, jak znajomy nie miał akurat, a mówił, że potem kupi paczkę i mi odda. Bardzo często tak miałem i takie podejście wydaje mi się w porządku.
Jeśli chodzi o obstawianie pojary to praktycznie zawsze jak mnie kumpel poprosił to obstawiałem te parę ostatni buszków. Sam często jak nie miałem akurat czasu albo ochoty na całego fajka to brałem po kilka pojar nawet i czasem się napaliłem więcej niż bym jednego wypalił
merkury napisał: | Kiedyś podszedł do mnie taki Pan jak paliłem i patrzy na mnie podejrzliwie i mówi:
-Wie pan, że papierosy szkodzą?
-wiem, odpowiadam zdziwiony, a on na to
To daj jednego i się uśmiecha
I jak mu nie dać... |
No takiego to też bym poczęstował
merkury napisał: | W USA jest spoko motyw. Tam możesz od każdej osoby kupić jednego papierosa i nie ma w tym nic dziwnego. Idziesz ulicą widzisz palacza i mówisz odsprzedaj mi dwa papierosy. Pan wyciąga bez słowa i sprzedaje. Próbowałem to wcielić w Polsce jak byłem studentem, ale Polacy nie rozumieją tego, jak się chce od nich odkupić to chcą dawać za darmo, a to nie o to chodzi. |
W Polsce nie przyjmie się takie coś. Jakbym od kogoś chciał kilkudziesięciu groszy za papierosa to wyszedłbym w jego oczach na większego sępa, czy żyda niż on sam. Heh.
Ostatnio zmieniony przez roberto2012 dnia Śro 22:41, 27 Mar 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
sztos19
VIP
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 2773
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 22:37, 27 Mar 2013 Temat postu: |
|
No wiesz Roberto przy obecnych cenach fajek i tytoniu, nadmierne czestowanie wychodzi powoli z mody...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Mike
Bierny Palacz
Dołączył: 19 Mar 2013
Posty: 34
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 0:01, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
U mnie wśród znajomych czasem działa taka sprzedaż. Cena za jednego papierosa to przeważnie 1zł. Bardzo rzadko, przeważnie kończy się na daniu papierosa za darmo.
Ostatnio zmieniony przez Mike dnia Czw 0:03, 28 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
loony
Moderator
Dołączył: 01 Lut 2013
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Leszno/Wroclove Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 1:09, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
A ja sobie wypracowałem sposób, który na początku był dla mnie dość trudny... Jestem człowiekiem, który zazwyczaj (hehe ) mówi prawdę i nie lubię kłamać albo oszukiwać ludzi. Ale od kilku lat staram się ludzi traktować, tak jak oni mnie. Bo zawsze, to ja byłem tym milosiernym samarytaninem, a mnie ruchali. Zresztą, mama zawsze mi mowiła: jak komuś coś dasz, to Ci się zwróci. Jednak podejście zmieniłem w dwóch kwestiach:
- Kiedy ktoś prosi o papierosa mówię, że nie mam. Po prostu: nie mam. A może stać obok mnie, widzieć jak otwieram nową paczkę, albo że mam choćby połowę. Nie, nie mam, sorry kolego I koniec tematu. Oczywiście, czasem kogoś poczęstuję, ale nie raz już prawie dochodziło do rękoczynów kiedy ktoś poprosił, dałem jednego i ten chciał jeszcze jedno i nie potrafił zrozumieć, że prosił o jednego, to dostał jednego i spadówa. Czasem gdy idę ulicą i ktoś mnie pyta, to nawet się nie zatrzymuję albo udaję, że nie słyszę.
Oczywiście spotykało się też ludzi którym dawało się po 2-3, bo byli szczerzy, 'nieżule' i miło się przez chwilę rozmawiało
- Kolejna sytuacja, to żulenie kasy. Jeśli ktoś podchodzi i pyta czy dorzucę się do biletu, bo mu brakuje akurat ileś tam groszy, to wiadomo że jeśli mam to dam. Ale jeśli podchodzi do mnie menel, to on nie powie słowa, a ja wypalam z formułką: nie mam fajek i kasy, coś jeszcze? Zazwyczaj nie maja nic do dodania.
Ale zawsze chętnie dorzucę komuś nawet i 5pln (a bogaty to ja nigdy nie byłem ) kiedy podejdzie, nie zawraca dupy jakimiś formułkami i mówi: kolego, brakuje nam 2,30pln do piwka. Jeśli jest to ktoś mlody, ale nie dresiarz albo inny gimbus plujący na klatce schodowej, to bardzo chętnie dam ile mam. Przy okazji zawsze się nawinie ciekawa rozmowa albo chociaż kilka żarcików. Podobnie mam z pracownikami fizycznymi, którzy np. koło 16-17 wracają pociągami do domu i chcą sobie najtańszego browarka kupić. Bardzo chętnie się dorzucę, bo po prostu wiem jak jest.
Ale gdy podchodzi do mnie jakiś drech albo ktoś tego pokroju i pyta czy mu dorzucę na 'cośtam' to mówię, że płacę kartą zazwyczaj i nie mam gotówki.
Mimo swojego wieku, trochę rzeczy już w życiu robiłem i w wielu sytuacjach byłem. Wiem jak to jest nie mieć papierosa, a np. w portfelu brakuje dosłownie 60 groszy do najtańszych fajek. Wiem też jak łatwo jest wysępić od ludzi na ulicy 5pln na jabola, mówiąc tak: przepraszam że zawracam głowę, ale nie będę owijał, brakuje nam 2,50 do jabola, czy może Pan jakimś groszem poratować? Osoba w okolicach 30stki powie ci wtedy: masz 3pln, ale tylko dlatego że jesteś szczery i powiedziałeś, że na jabola a nie na bułkę.
Niestety... nie przepadam za tym okresem mojego życia, ale nie takie rzeczy się robiło Bo potrafiło się jechać z Wrocławia do Łodzi, tam iść na koncert (bilet 30pln) i wrócić, będąc ciągle nietrzeźwym i względnie najedzonym, a z Wrocka startowało się mając tylko bilet na pociąg np. do Ostrowa i trochę tytoniu do skręcenia - resztę kasy wyciągało się od ludzi po drodze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
JaCube
Normalny Palacz
Dołączył: 23 Kwi 2010
Posty: 110
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:00, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
Ja jak nie mam przy sobie papierosów, po prostu nie palę, choćby mi proponowano. Dosłownie kilka razy się zdarzyło, że się poczęstowałem bo miałem ochotę ale na drugi dzień oddawałem zaraz, lub przy częstowaniu płaciłem. U mnie w szkole odsprzedawanie papierosów to normalka. Podchodzi ktoś z wyciągniętą ręką z pieniędzmi, ok, 70gr-1zł za papierosa czyli przebicie duże to nie ma problemu. Jeśli chodzi o sytuację gdy ktoś mnie prosi, zależy od osoby. Kiedyś miałem miękkie serce więc częstowałem prawie każdego, teraz mówię zazwyczaj krótko- nie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
azyl82
Bierny Palacz
Dołączył: 18 Lut 2013
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ostrowiec Św. Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:52, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
W okolicach mojego miasta , prawie wszędzie , oprócz CPN-ów i tych "lepszych" sklepów , mozna na sztuki kupić . Niestety , prawie zawsze jest to viceroy czerwony lub nevada po 70/80 gr . Więc ani przyjemności z palenia , ani ekonomi w tym nie ma . Mój siostrzeniec ( 16 lat ) w szkole handluje po 70 gr za sztukę i nie powiem , jak ma dobry dzień to sprzeda 2 paczki . A sam częstuję prawie wszystkich , którzy poproszą , bo sam nieraz biorę od innych i głupio nie dać . A jesli jest to żul lub ktoś kto zbyt nachalnie chce wysepić , mówię , że nie mam .
|
|
Powrót do góry |
|
|
merkury
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 16:56, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
O lol! Przedsiębiorca! Wybacz, ale chwalenie się, że siostrzeniec sprzedaje fajki w gimnazjum jest trochę... Patologia!
[edit]
roberto2012 napisał: |
W Polsce nie przyjmie się takie coś. Jakbym od kogoś chciał kilkudziesięciu groszy za papierosa to wyszedłbym w jego oczach na większego sępa, czy żyda niż on sam. Heh. |
Nie widzie tu "żydostwa"- jak cena jest uczciwa, to czemu tak nie robić? Jeden i drugi zachowuje swój honor, wszyscy się czują dobrze, bo nikt nie stracił.
Ostatnio zmieniony przez merkury dnia Czw 17:01, 28 Mar 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tyler_Durden
Moderator
Dołączył: 28 Cze 2012
Posty: 1038
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 17:08, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
Kupowanie na sztuki to norma - jak już trzeba to się kogoś pyta, i zazwyczja się liczy... 50gr a że nie palę koncernówek i mam tytoń to tak nie robie już jakiś czas. Nic niekulturalnego w tym nie ma.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abishai
VIP
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:01, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
merkury napisał: | O lol! Przedsiębiorca! Wybacz, ale chwalenie się, że siostrzeniec sprzedaje fajki w gimnazjum jest trochę... Patologia! |
16. lat to chyba liceum, nic w tym nic patologicznego.
Patologia to ciężkie drugi/nadużywanie lekkich(np. alk), kradzieże czy prostytucja, z opisu siostrzeńca wynika że jest normalnym chłopakiem który sobie dorabia.
|
|
Powrót do góry |
|
|
merkury
Zaawansowany Palacz
Dołączył: 22 Wrz 2012
Posty: 520
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/3
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:17, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
albo koniec gimnazjum. Nie będę robił wojny o definicję. W moim przekonaniu jak ktoś sprzedaje niepelnoletniemu fajki to to jest patologia. Jak dzieciak sprzedaje je mlodszym dzieciakom to to jest patologia do potęgi. Koniec kropka.
Nie cytuj powyższego posta. Będą lecieć warny, bo wspominam o tym za często już.
|
|
Powrót do góry |
|
|
abishai
VIP
Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 931
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:35, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
Kwestia definicji i podejścia do życia:)
Nie mówię że zachowanie siostrzeńca jest ok, ale nie jest też straszne, na starość nie zostanie raczej kryminalistą.
Nie znamy też całej historii(np. może jak sprzedaje starszym, a sam nie pali).
|
|
Powrót do góry |
|
|
roberto2012
Administrator
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 18:44, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
merkury napisał: | roberto2012 napisał: |
W Polsce nie przyjmie się takie coś. Jakbym od kogoś chciał kilkudziesięciu groszy za papierosa to wyszedłbym w jego oczach na większego sępa, czy żyda niż on sam. Heh. |
Nie widzie tu "żydostwa"- jak cena jest uczciwa, to czemu tak nie robić? Jeden i drugi zachowuje swój honor, wszyscy się czują dobrze, bo nikt nie stracił. |
Ja też nie, ale NIEKTÓRZY tak. Dla paru groszy czasem nie warto robić zachodu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
ryanwolfe
VIP
Dołączył: 11 Mar 2013
Posty: 1438
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Podkarpacie Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:13, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
W kiosku niedaleko mojego domu sprzedają fajki na sztuki, Viceroy'e albo Nevady, są po 70gr/sztuka
|
|
Powrót do góry |
|
|
roberto2012
Administrator
Dołączył: 01 Lis 2009
Posty: 3613
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 19:20, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
U mnie też w jednym osiedlowym sklepie kupowałem kiedyś na sztuki. Powinno być więcej takich punktów moim zdaniem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kentis
Normalny Palacz
Dołączył: 27 Mar 2013
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw 19:24, 28 Mar 2013 Temat postu: |
|
U mnie też jest jeden taki punkt, lecz sprzedają po 60 gr. za sztukę. Bardzo różnorodne fajeczki, czasem trafi się Roucik, czasem Viceroy a czasami nawet i Mocny
|
|
Powrót do góry |
|
|
|